Już od jakiegoś czasu w Internetach krążą nienawistne posty i memy na temat okrutnych belfrów, którzy katują dzieci i młodzież wymagającymi zadaniami domowymi. Czy to głos samych dzieci? Nieeeeee, to rodzice są skatowani, przemęczeni i zestresowani, no bo dziś główne brzemię zadania domowego spoczywa właśnie na ich barkach.
Czemu tak jest? Czemu to rodzic przede wszystkim do zadania domowego „siada” i próbuje na różne sposoby zmobilizować pociechę, by też łaskawie rzuciła okiem, co też jest dziś do zrobienia? Takie czasy, takie dzieci, taki szalony pęd obowiązków,treningów, zajęć dodatkowych i rozmaitych aktywności. Dzieci często mają tak przeładowany grafik dnia, że do zadań siadają w późnych godzinach wieczornych.Poziom skupienia uwagi dzisiejszych milusińskich jest przez całą dobę drastycznie niski, to wyobraź sobie, jaki jest wieczorem? Zmęczenie, całodniowe napięcie, do tego ciągła obecność w sieci, kontakt ze znajomymi w komunikatorach, aplikacje mobilne, które krzyczą, bzyczą i omamiają dziecko bez przerwy. A tu sfrustrowana, zmęczona matka woła, wymusza intelektualną aktywność, prosi, nieraz łzy wylewa, byle jakaś ta ocena pozytywna była na drugi dzień. W skrajnych przypadkach sama robi zadanie, a dziecko jednym okiemzerka i udaje zainteresowanie.
Czytaj dalej